Transfer Paula Georga do Clippers i równoczesne podpisanie kontraktu przez Kawhi Leonarda były niezwykle zaskakujące. Mało, kto przewidział taki scenariusz zdarzeń. Jedną z najbardziej zaskoczonych osób z pewnością był Russel Westbrook. W jednej chwili Oklahoma z drużyny mającej mistrzowskie aspiracje stała się zespołem w przebudowie, któremu trudno będzie załapać się do playoff. Zatem, co czeka ikonę klubu Thunder w najbliższej przyszłości?
Westbrook już spotkał się z włodarzami klubu żeby przedyskutować swoją przyszłość i kierunek, w jakim będzie podążać drużyna. Z nieoficjalnych źródeł możemy się dowiedzieć, że obie strony doszły do tego samego wniosku. Jest to najwyższy czas, aby ich ścieżki się rozeszły. Thunder postarają się wytransferować swoją największą gwiazdę w miejsce, gdzie będzie mógł realnie powalczyć o coś więcej niż playoff. Jednak będzie to bardzo ciężkie zadanie. Russ zarobi, bowiem 170 milionów podczas najbliższych 4 lat gry. Dodajmy do tego, że w ostatnim roku kontraktu skończy 35 lat. Przy jego stylu gry nie jestem pewny, czy będzie w stanie stale utrzymywać ten sam poziom sportowy, co dotychczas. Dodajmy do tego wątpliwe koszykarskie IQ i słabe decyzje boiskowe, a zobaczymy, że jednak transfer nie będzie taki prosty. Wydaje mi się, że z aktualnych drużyn aspirujących do mistrzowskiego tytułu, żadna nie będzie chętna na wymianę.
Lakers:
Mają już graczy dominujących piłkę w postaci Lebrona i Rondo. Dodanie tutaj Westbrooka mija się z celem. Ucierpi na tym podział ról w drużynie i spacing.
Clippers:
Pomijam czysto sportowe aspekty. Przed chwilą handlowali z Thunder i oddali im już cennego młodego gracza plus masę pickow. Nie ma opcji, żeby Russ tutaj zagrał.
Nuggets:
Młody team, świetnie ułożony. Tylko ktoś szalony będzie chciał zburzyć to, co wypracowali przez kilka lat. Zdecydowanie transfer odpada!
Blazers:
Lillard i McCollum, to ich drużyna. Nie ma tu miejsca na kolejnego dominującego piłkę gracza, w dodatku bez rzutu.
Jazz:
Po transferze Conleya pozycja PG jest już obsadzona. Bez opcji na wymianę.
Warriors:
Nie wiem nawet, za kogo miałby zostać wymieniony Westbrook. Dodatkowo styl gry Wojowników to ciągły ruch bez piłki, nie ma opcji żeby ktoś z takim stylem gry znalazł się w ich drużynie.
Rockets:
Paul i Harden mają problem żeby podzielić się piłką we dwójkę. Dodatkowo Houston nie ma za bardzo zachęcających elementów do wymiany dla OKC.
Bucks:
Cały system jest ułożony pod Giannisa. Swoją drogą gdyby kiedykolwiek Thunder tak zbudowali drużynę pod Westbrooka jak Bucks pod Greka, to byłaby szansa na mistrzostwo w Oklahomie.
Sixers:
Tutaj wszystko zaczyna się dobrze układać. Właśnie został przedłużony kontrakt z Simmonsem, czyli podobnym graczem do Russa, ale młodszym. Bez opcji, żeby Sixers chcieli pozyskać Westbrooka.
Nets:
Irving i obwodowi gracze Nets będą odpowiedzialni za kreowanie gry. Tutaj jedynie brakuje strzelca, a tym kimś na pewno nie jest Westbrook.
Celtics:
Nowy PG w mieście Kemba Walker i stery drużyny powierzone młodym skrzydłowym, Brownowi i Tatumowi. Taki jest pomysł na sukces w Bean Town.
Raptors:
Wymieniam z szacunku dla mistrzów, po transferze Leonarda są bez większych szans na obronę tytułu.
Podobno Sam Presti proponował wymianę Georga i Westbrooka za Siakama i pakiet młodych graczy plus picki. Jeżeli Raptors wtedy się nie zdecydowali teraz też tego nie zrobią i zbudują zespół w oparciu o aktualny trzon.
Być może ktoś jeszcze, dzięki odpowiednim ruchom kadrowym, czy niesamowitej metamorfozie włączy się do walki o tytuł. Na tę chwilę to są jednak wszystkie zespoły mogące realnie myśleć o mistrzostwie. Zatem, gdzie przyjście Westbrooka mogłoby odmienić losy organizacji i włączyć ten zespół do walki o pierścień?
Myślę, że są 3 takie miejsca, gdzie mogłoby się to udać. Po pierwsze San Antonio Spurs.
Jeżeli potencjalny trade byłby po 15 grudnia to Spurs będą w stanie handlować zarówno Carrollem jak i Morrisem. Być może udałoby się pozostawić w składzie DeRozana. Ale uważam, że jego styl nie pasuje kompletnie do Westbrooka. Także moja propozycja to oddanie właśnie DeRozana, jednego lub dwóch młodych graczy( Murray/ White/ Walker), plus picki i ewentualnie ktoś do podbicia salary. Tak, aby ten transfer mógł się formalnie odbyć np. Bellinelli. Ciekawym rozwiązaniem byłoby dodanie do transferu Stevena Adamsa. Od kilku lat Spurs cierpią na brak silnego i dobrze broniącego centra. Niestety, jeśli Spurs chcieliby zatrzymać w składzie Aldridga i pozyskać Nowozelandczyka, to muszą poczekać do 15 grudnia. Wtedy, bowiem, jak już wspominałem, będą mogli handlować Morrisem i Carrollem, którzy podbiją salary, dzięki czemu wymiana będzie możliwa.
Zobaczmy jak to wygląda ze strony sportowej. Najlepszy trener świata dostałby nie lada wyzwanie. Okiełznać zwierzęce instynkty Russella Westbrooka. Kto jak nie Popovic miałby sobie poradzić z tym zadaniem. Jeśli jemu by się nie powiodło, to już chyba nikt tego nie dokona. Patrząc jednak na atuty Russa, mógłby się dobrze wkomponować do Spurs. Zakładając, że podporządkowałby się regułom i stylowi gry Ostróg. Od czasów prime Tony Parkera San Antonio nie dysponowało dynamicznym rozgrywającym mogącym z łatwością dostawać się w pole trzech sekund rywala. Otoczony niezłymi strzelcami i graczami świetnie pracującymi bez piłki Russ mógłby się realizować w tym, w czym jest najlepszy. Czyli atakowaniu kosza i skupianiu na sobie obrony. W ustawieniach z Aldridgem, jako centrem, byłby jeszcze groźniejszy. Rywale nie mogliby odchodzić od żadnego z jego kolegów, ponieważ każdy grozi rzutem. To dawałoby więcej miejsca do gry 1 na 1, a w tym Russell dalej jest wybitny. Styl gry przypominałby wtedy trochę zespół Bucks, gdzie Antetokounmpo jest otoczony strzelcami i może swobodnie atakować kosz. Dodatkowo dobrze zmotywowany Westbrook mógłby być wzmocnieniem w obronie na pozycji PG. Spurs są najgorzej broniącą rozgrywających rywali drużyną w lidze. Jego siła, wzrost i dynamika, jak na „jedynkę” jest nie do skopiowania. Dodajmy do tego świetny system obrony, a możemy mieć rozwiązanie problemu.
To wydaje się dość sensowny ruch z obu stron. Pytanie tylko, czy Popović będzie chciał zaryzykować, czy jednak będzie się bał wyzwania, jakim jest prowadzenie Westbrooka.
Kolejną drużyną są Miami Heat. Już słychać pogłoski mówiące, że Pat Riley jest zdesperowany, aby sprowadzić drugą gwiazdę do zespołu. Patrząc na to, że jest on wielkim fanem tężyzny fizycznej i ciężko pracujących graczy, zrobi wszystko by mieć Russa w swoim zespole. Dodatkowo ma on całkiem ciekawe karty przetargowe. Schodzący kontrakt Dragicia, czy młodzi gracze jak Winslow i Adebayo mogą skusić działaczy Thunder. Jednak patrząc od strony sportowej nie jestem pewny, czy udałoby się pogodzić talenty Butlera i Westbrooka. Heat nie dysponują taką ilością dobrych graczy dystansowych, aby zapewniać im dobry spacing. Tu musiałaby powstać drużyna bliźniaczo podobna do tej z czasów Jamesa i Wade. Zakładając jednak, że doszłoby do tej wymiany jestem pewny, że Riley i coach Spoelstra o tym wiedzą. Tak pokierowaliby następnymi ruchami kadrowymi, aby zapewnić odpowiednią przestrzeń do gry swoim gwiazdom. Butler jest świetny w grze bez piłki. Udowodnił to już w Filadelfii, że może grać z rozgrywającym bez dobrego rzutu. Odpowiednie wzmocnienia o graczy rozszerzających grę uczyniłyby z Miami drużynę aspirującą do wygrania konferencji wschodniej.
Ostatnim moim pomysłem jest drugi zespół z Florydy, Orlando Magic. Tutaj od czasów Hardawya nie było klasowego gracza na pozycję 1. Po odejściu Howarda nie było też prawdziwej gwiazdy w drużynie. Świetnie broniąca ekipa, zrobiła nie lada postępy w poprzednim sezonie. Awansowali do playoff i chcą zrobić kolejny krok naprzód. Jednak nie jestem pewny, czy bez dodania zawodnika robiącego różnicę swoimi umiejętnościami będą w stanie przejść pierwszą rundę. Kimś takim mógłby być Westbrook. Włodarze Magic będą pewnie musieli oddać przynajmniej jednego młodego gracza. Bamba, Isaac, Fultz to pewnie z którymś z nich, a może nawet dwoma, będzie trzeba się rozstać. Dodajmy do tego Fourniera lub Gordona, aby formalnie wszystko się zgadzało i mamy potencjalny transfer. Orlando już w poprzednim sezonie nie było najlepiej rzucającą ekipą z dystansu. Mimo to potrafili być groźni dla każdego. Teraz dodając do zespołu kogoś, tak dynamicznego będą w stanie zdobywać więcej łatwych punktów. Westbrook na pewno będzie też upgradem w obronie nad Augustinem. Także defensywnie zespół będzie wyglądać imponująco. Natomiast bardzo ciekawie wyglądałaby gra pick&roll z Vuceviciem. Westbrook w swojej karierze nie grał jeszcze z centrem potrafiącym rzucać z dystansu. Bardzo ciekawe jak obrona rywali zareagowałaby na taki duet. Na pewno, jak w przypadku Heat, Magic potrzebowaliby wsparcia od strzelców. To stworzyłby korzystniejsze warunki do operowania z piłką dla ich nowej gwiazdy. Także musieliby poszukać potencjalnych wzmocnień w kolejnych wymianach. Nie wiem, czy ten zespół aspirowałby do gry w finale NBA, ale na pewno byłby bardzo niewygodnym i groźnym rywalem dla każdego.
Podsumowując, sytuacja OKC i Westbrooka nie jest różowa. Potencjalnych chętnych nie jest za dużo, a na pewno nie są to drużyny mogące z marszu zagwarantować walkę o mistrzowski pierścień. Jest szansa, że przy odpowiednim wkomponowaniu Russa i dobraniu właściwych elementów do drużyny moje pomysły wypalą. Nie jestem wielkim fanem Westbrooka, ale patrząc na to ile poświecił zdrowia dla Thunder i z jakim zaangażowaniem grał każdy mecz, należy mu się szansa na zdobycie mistrzostwa w innej drużynie.
Bonus:
Widziałbym też Westbrooka w Knicks. Może bez większych szans na tytuł, ale jakże miło byłoby zobaczyć kogoś elektryzującego publiczność w Nowym Jorku. Madison Square Garden zasługuje na wielkie emocje!