Postanowiłem pobawić się w wystawianie ocen za dotychczasowe ruchy kadrowe każdego klubu NBA. Większość zawodników ma już nowe miejsca pracy. Zostali nieliczni, którzy nie powinni zrobić diametralnej różnicy w ligowej hierarchii. Wszyscy teraz czekają na potencjalna bombę z udziałem Westbrooka. Dlatego zacznę od drużyn, które prawdopodobnie skończyły handlowanie. W razie potrzeby będę uaktualniać oceny. To jedziemy!
Atlanta Hawks
Na początek aktualny skład Jastrzębi:
PG: Trae Young, Jaylen Adams
SG: Kevin Huerter, Evan Turner, Allen Crabbe, Charlie Brown
SF: DeAndre Bembry, Cameron Reddish, De’Andre Hunter, Chandler Parsons
PF: John Collins, Jabari Parker
C: Alex Len, Bruno Fernando, Damian Jones
Odeszli: Kent Bazemore (POR), Deyota Davis (HOU), Dewayne Dedmon (SAC), Miles Plumlee (MEM), Taurean Prince (BKN), Omari Spellman (GSW).
Przyszli: Charlie Brown (R), Allen Crabbe (BKN), Bruno Fernando (R), De’Andre Hunter (R), Damian Jones (GSW), Jabari Parker (WAS), Chandler Parsons (MEM), Cameron Reddish (R), Evan Turner (POR)
W drużynie ze stanu Georgia nastąpiło sporo zmian. Jednak
wszystko jest podporządkowane stałemu rozwojowi młodzieży i budowaniu zespołu w
oparciu o duet Young/ Collins. Włodarze Hawks bardzo sprawnie dodają kolejne
elementy, które idealnie pasują pod styl gry swoich młodych liderów. Pomysłem w
Atlancie było stworzenie niezwykle efektownej i szybko grającej ekipy. Marzy im
się zostanie lepszą wersja Golden State. Od wielu lat frekwencja na trybunach
hali Phillps Arena była bardzo niska. Dlatego postawienie rok temu w drafcie na
Trae Younga miało poskutkować zwiększeniem zainteresowania lokalnej
publiczności. Sam Young miał więcej „followersów” na
Instagramie niż cała drużyna Hawks! Pomysł zdecydowanie wypalił i po przerwie
na All Star Weekend mogliśmy zobaczyć niezwykle ciekawą i szybką koszykówkę w
wykonaniu Atlanty.
Podczas tego off- season włodarze postarali się dokonać kilku istotnych korekt w składzie. Zacznijmy od tego, że Hawks nie będę płacić podatku od luksusu. Cały ich trzon młodych zawodników ma ważne umowy na kilka najbliższych lat (z wyjątkiem Lena). Dodatkowo są one w większości debiutanckie, przez co, zawodnicy zarobią bardzo małe, jak na realia NBA, pieniądze. Wymiany, dzięki, którym zostali pozyskani Parsons, Turner i Crabbe z pozoru wydają się bezsensownymi. Jednak ich umowy kończą się po tym sezonie, dzięki temu w kasie klubu będzie do dyspozycji ponad 60 mln!!! Następne lato, co prawda nie będzie obfitować w tyle uznanych nazwisk, co ten rok. Jednak za taka sumę będzie można podpisać kilku świetnych graczy pasujących do koncepcji zespołu. Świetnie to sobie GM Hawks wymyślił.
Natomiast, co do sportowej części, jak już wspominałem Atlanta będzie chciała grać szybko. Masa odpalonych trójek i wsadów to będą ich znaki rozpoznawcze. Pick& roll Young/ Collins będzie na pewno główną opcją w ataku. Teraz zostali dokooptowani kolejni strzelcy, którzy stworzą im jeszcze lepsze warunki do pracy. Huerter, Hunter i Reddish będą mieć spore pole do popisu. Wszyscy będą korzystać na tym, że obrona rywali będzie skupiona na Youngu. To oni są przyszłością tej organizacji i na ich rozwój będą czekać trenerzy. Z ławki szanse na swoje punkty będzie miał niespełniony Jabari Parker. Jeżeli zrozumie, że gra w koszykówkę polega też na grze w obronie może być strzałem w dziesiątkę. Nowo pozyskani Parsons i Crabbe nie powinni grać wielkich minut, ale jeśli już pojawią się na boisku to ich skuteczność zza łuku będzie pasować do koncepcji drużyny. Natomiast Turner będzie niezłym wsparciem rozegrania. Jednocześnie może grać razem z Youngiem i przejmować krycie większych obwodowych rywali. Ale jak już wspominałem, nie spodziewam się, aby z którymkolwiek z nich po sezonie Hawks przedłużyli umowy.
Jedyną pozycją, która na pewno wymaga wzmocnienia jest pozycja centra. Len zrobił zaskakujące postępy i idealnie pasuje do pary liderów, bo grozi rzutem z dystansu. Jest to jednak raczej materiał na rezerwowego podkoszowego. Młodzi Fernando i Jones z czasem powinni dawać coraz więcej zespołowi, ale nie zdziwię się, jeśli włodarze Atlanty poszukają wymiany, aby wzmocnić pozycje podkoszowe. Znając ich cierpliwość w budowaniu drużyny, nie spodziewam się jednak pochopnych ruchów.
Podsumowując, włodarze Atlanty wykonują świetną pracę. Jestem podekscytowany możliwościami tej młodej ekipy. Kibice powinni dopisywać. Nawet jeśli nie będzie wielu zwycięstw, to styl gry powinien być elektryzujący. Jednak nie zdziwię się, jeśli przez dłuższy czas będą się utrzymywać w wyścigu o playoff, a może nawet uda im się awansować. Jeśli nie w tym roku to jestem pewny, że w ciągu kilku lat Hawks mogą aspirować do miana jednego z faworytów konferencji wschodniej. Mądre decyzje i cierpliwość to są klucze do sukcesu.