https://img.bleacherreport.net/cms/media/image/dc/1c/94/47/e8e0/4e41/823c/a85fa1fe45d3/crop_exact_lottery.jpg?h=1999&q=90&w=3000

Wybory w Drafcie 2019 cz.1

Dzisiaj w nocy przekonamy się gdzie wylądują przyszłe gwiazdy NBA. Już wcześniej pisałem o moich typach, ale biorą pod uwagę ostatnie ruchy transferowe przedstawiam lekko zmienioną listę. Zaczynajmy!

1. New Orleans Pelicans – Zion Williamson

Tu chyba nie możemy mieć wątpliwości, taki talent trafia się raz na kilka/ kilkanaście lat. Nie wyobrażam sobie, aby Pelikany mogły wybrać kogokolwiek innego. Nie ważne, że nie wiemy, na jakiej dokładnie pozycji zagra Zion, jeżeli masz możliwość sięgnąć po niego, to nie możesz się wahać. Może dzięki niemu uda się przekonać Davisa do pozostania w klubie, (w co wątpię). W najgorszym wypadku zarząd klubu będzie mógł spokojnie przejść w płynną przebudowę z nową gwiazdą. Jego atletyzm jest na nieprawdopodobnym poziomie, dość powiedzieć, że przy wzroście 200 cm Zion zostanie 3 najcięższym graczem w lidze!!! Tylko Steven Adams i Boban Marjanović, ważą więcej. Mimo to nie przeszkadza mu to w grze, takiego dynamitu w nogach i kociej sprawności nie miał nawet młody LeBron. W Nowym Orleanie będą mieć z niego wiele pociechy i mnóstwo akcji w top 10 tygodnia, to na pewno! Oby tylko kontuzje omijały go szerokim łukiem.

2. Memphis Grizzlies – Jo Morant

Włodarze Miśków też zamierzają postawić na pewniaka. Morant wydaje się młodszą wersją Westbrooka. Ten wybór pozwoli bezpiecznie pożegnać się z ikoną klubu, Mikem Conleyem. Na jego usługi na pewno znajdą się chętni, mimo jego ogromnego kontraktu. Dzięki pozyskanym w zamian zawodnikom, czy też przyszłym pickom w drafcie, Memphis powinno szybko wrócić na właściwe tory i włączyć się do walki o playoff. Młoda gwiazda, będzie musiała mocno pracować nad rzutem z wyskoku, ale patrząc na jego możliwości fizyczne, nie można, nie dać mu szansy. Jest urodzonym liderem i nie boi się brać odpowiedzialności na swoje barki. Mam pewność, że w Tennesse znaleźli nową gwiazdę ligi.

3.New York Knicks – RJ Barrett

Wydaje się, że tutaj również nie zobaczymy niespodziewanej decyzji. Co prawda Darius Garland pozostawił po sobie świetne wrażenie na pokazowych treningach. Jednak mimo wszystko nie spodziewam się, aby Knicks postawili na niego. Powinni wybrać najpewniejszą opcję, a taką na pewno będzie Barrett. Zakładając, że nowojorczykom uda się upolować jakąś „gruba rybę” podczas free agency (co wydaje się coraz mniej prawdopodobne), to talent RJ powinien być z miejsca pomocny w walce o powrót do playoffs. Barrett jest świetny w atakowaniu obręczy, dzięki swojej naturalnej sprawności i niesamowitym parametrom. Do poprawy ma na pewno rzut za 3 punkty i decyzyjność zarówno w ataku, jak i w obronie. Co tu dużo mówić, jeszcze rok temu to on, a nie Zion Williamson był przewidywany, jako 1 pick w tegorocznym drafcie.

4. New Orleans Pelicans – Jarrett Culver

Po wymianie z Lakers, włodarze Pelikanów dysponują dwoma pickami w top 4 draftu. Według mnie powinni postawić na gracza, który od razu pomoże im stać się lepszym zespołem. Culver jest graczem w typie Andre Iguodali. Już teraz prezentuje cechy, dzięki którym może zostać wybitnym obrońcą. Umie również świetnie podawać i zdobywa punkty na wszelkie możliwe sposoby. Nie posiada jednej wybitnej umiejętności, ale jego wachlarz ofensywny już jest imponujący. Odpowiednio poprowadzony, za kilka lat, może nawet stać się gwiazdą ligi. Mimo wszystko widzę go, jako zawodnika, o którego będzie się zabijał każdy trener. On po prostu jest świetnym „team- player”, a może być tylko lepszy. Jeżeli poprawi rzut z dystansu, będzie wyjątkowo cennym elementem układanki Pelicans, a w przyszłości, przynajmniej świetnym graczem, jako druga, czy trzecia opcja zespołu. Zapowiada nam się wyśmienita, defensywna ekipa w Nowym Orleanie. Williamson, Holiday, Ball i Culver mogą być razem bardzo wymagającym przeciwnikiem dla rywali. Dodatkowo w takim zestawieniu spodziewam się wielu szybkich i efektownych akcji w kontrach.

5. Clevland Cavaliers – De’Andre Hunter

Ponieważ zespół z Ohio ma już młodego rozgrywającego, na którego chce postawić, ich wybór powinien być skierowany na utalentowanego skrzydłowego. Świeżo upieczony mistrz NCAA, prezentuje cechy, których „Kawalerzystom” brakowało w poprzednim sezonie. Pewna ręka zza łuku (ponad 42% w ostatnim sezonie) oraz atletyzm, połączony z dobrą obroną. Może nie jest to materiał na gwiazdę ligi, ale na pewno może stać się bardzo solidnym graczem w typie 3&D. Dodajmy do tego inteligencję boiskową i dobre nawyki wyniesione z gry na uczelni, a mamy gotowego gracza do gry w NBA od zaraz, który jest w stanie pomóc Cavs w szybszym powrocie do playoffs.

6. Phoenix Suns – Darius Garland

Tutaj również możemy mieć wymianę picku. Nie od dzisiaj wiemy, że Suns poszukują rozgrywającego z wysokiej półki, a znalezienie takiego nie jest proste. Jeżeli potencjalny deal np. za Chrisa Paula albo próba przechwycenia D’Angelo Russela się nie uda, klub z Arizony powinien zaryzykować i postawić na absolwenta Vanderbilt. Co prawda chodzą słuchy, że Suns woleliby wybrać Coby White, ale ja sądzę, że jednak postawią na Garlanda. Potencjałem przypomina nam Trae Younga. Jego „skillset” wydaje się idealnie pasować do standardów dzisiejszej NBA. Praktycznie nieograniczony zasięg rzutowy, świetny przegląd pola i kapitalne panowanie nad piłką to jego główne zalety. Zatem, co może zniechęcić „Słońca” od postawienia na tego gracza? Niestety zagrał tylko 5 meczów w poprzednim sezonie ze względu na kontuzje kolana, a to zawsze trochę odstrasza potencjalnych pracodawców. Mimo wszystko uważam, że jest to ryzyko, które może się opłacić. W końcu Suns mieliby kogoś, kto zająłby się rozgrywaniem i odciążył z tej roli Bookera, który jest typowym łowcą punktów. A jednocześnie obrona rywali musiałby mieć oko na Garlanda, bo jest on w stanie sam sobie kreować pozycje do rzutu i jest groźny już po przekroczeniu środkowej linii boiska. Mogłoby to być ciekawe, młode trio Booker- Garland – Ayton.

7. Chicago Bulls – Coby White

Ekipa z Wietrznego Miasta od kilku lat cierpi na brak klasowego rozgrywającego. Jestem pewny, że Bulls wybiorą kogoś z dwójki Garland/ White, wszystko zależy na kogo postawią Suns. Byki wezmą do siebie tego, który będzie dostępny. Stawiam jednak, że to White wyląduje w Wietrzym Mieście. Może on być dokładnie tą osoba, jaką włodarze Bulls widzieli w Dunnie, czyli liderem na pozycji nr 1. Absolwent North Caroliny jest niezwykle dynamicznym i szybkim zawodnikiem, potrafi świetnie napędzać grę i błyskawicznie zdobywać punkty. Nie znaczy to, że nie potrafi szukać kolegów podaniami, co w tym wypadku jest bardzo istotne mając na uwadze rozwój Markkanena, LaVine czy Caretera Jr. Ci gracze muszą być dokarmiani piłkami przez rozgrywających, także nie tylko umiejętności strzeleckie White będą ważne w kwestii postępów drużyny. Musi on na pewno ograniczyć liczbę strat i lepiej organizować grę w ataku pozycyjnym. Wtedy będzie miał szansę, aby na dobre przejąć stery, jako podstawowy rozgrywający Byków.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *