Giannis Antetokounmpo odejdzie z Bucks?

MVP oraz najlepszy obrońca tego sezonu zakończył rozgrywki w bardzo rozczarowującym stylu. Jego zespół miał zdobyć tytuł, a tymczasem odpadł już w półfinale konferencji. Czy to były ostatnie mecze Giannisa Antetokounmpo w barwach Milwaukee Bucks?

Grecki supergwiazdor na pewno musi czuć się bardzo rozczarowany swoją postawą oraz grą całego zespołu. Po raz kolejny zostały uwypuklone wszystkie niedoskonałości Bucks oraz ich lidera. Gra, która sprawdza się w sezonie regularnym, została brutalnie sprowadzona na ziemię przez bardziej kompletny i lepiej zorganizowany zespół.


Co dalej?


Włodarze klubu z Milwaukee stają przed bardzo ciężkim pytaniem, ponieważ kontrakt Antetokounmpo kończy się po następnym sezonie. Wymienić swoją super gwiazdę i dostać za niego pakiet dobrych picków w drafcie oraz wartościowych graczy? Czy może spróbować zagrać va banqe i ponownie spróbować zdobyć mistrzostwo z Giannisem w składzie licząc, że ten zwiąże się na kolejne lata z Bucks?


To są kluczowe kwestie, które zadecydują o przyszłości zarówno zawodnika, jak i klubu na najbliższe sezony. Fani Koziołków mogą czuć pewną dozę optymizmu, ze względu na charakter Greka. Wielokrotnie powtarzał, że nie chce dołączać do innej gwiazdy i tworzyć super drużyn, tylko sam chciałby poprowadzić swój macierzysty klub na szczyt. Znając żądzę rywalizacji i pasję, z jaką gra możemy się spodziewać, że spróbuje zrobić wszystko, by w następnym roku wygrać ligę w barwach Bucks.


Niezbędne zmiany kadrowe


Jak mogliśmy się przekonać, Bucks byli źle zbudowani. Przede wszystkim skład był zbyt jednowymiarowy, brakowało ludzi kreatywnych, którzy mogliby wygrywać pojedynki 1 na 1 i stwarzać przewagę dla kolegów. Obudowanie Giannisa samymi strzelcami było dobrym pomysłem, ale tylko na sezon regularny. W playoffs wyszły wszystkie niedoskonałości Greka, ale o tym za chwilę.


Menager Bucks musi dokonać kilku zmian w tym off-season. Przede wszystkim trzeba znaleźć zastępstwo dla Erica Bledsoe, który zawiódł kolejny raz w meczach o prawdziwą stawkę. Można tylko żałować oddania Malcolma Brogdona przed rokiem. Drużyna potrzebuje przynajmniej dwóch kreatorów oprócz Giannisa. Idealnym rozwiązaniem jest sprowadzenie Chrisa Paula, ale znając skąpstwo właściciela, nie sądzę, aby było to możliwe, patrząc na kontrakt lidera Thunder.


Nie licząc pozycji pierwszego rozgrywającego, na pewno potrzebny będzie kolejny rozgrywający z ławki. Ktoś, kto będzie w stanie w mgnieniu oka zdobyć kilka punktów i napędzać ataki drużyny z Wisconsin pod nieobecność Greka. To są dwie kluczowe pozycje, które wymagają poprawy. Owszem w składzie muszą być gracze pokroju Korvera, ale drużynie potrzeba też dużo większej wszechstronności w ofensywie, aby mogła odnieść sukces w playoffs.


Kolejną rzeczą, którą bym zmienił, jest na pewno osoba trenera. Mike Budenholzer wykonał dobrą pracę przez większość sezonu, ale po raz kolejny został przechytrzony w meczach o stawkę. Podobnie było z jego drużynami z Atlanty, świetne sezony regularne i spektakularne klęski w playoffs. Tutaj potrzeba świeżej krwi, kogoś z nowym pomysłem na atak i wykorzystanie silnych stron Greka. Na pewno można było grać dużo lepiej, gdyby zagrywki Bucks bardziej angażowały wszystkich graczy, a nie liczyć na wykreowanie przewagi przez Giannisa, lub rzuty po koźle Middeltona.

MVP do poprawy


Zmiany kadrowe i lepszy coaching to jedno, ale na pewno dwukrotny MVP ligi musi wejść na kolejny poziom i poprawić swoje największe bolączki. Będzie miał na to trochę czasu i jak każdy świetny gracz powinien wykorzystać przerwę między sezonami, aby dodać coś ekstra do swojego arsenału.


Pierwszą rzeczą powinna być na pewno mechanika jego rzutu, która i tak uległa poprawie, ale nadal pozostawia wiele do życzenia. Moim zdaniem bez pewnego rzutu, przynajmniej z półdystansu, Grekowi ciężko będzie uczynić kolejny krok naprzód.


Gdyby ten element nie uległ znaczącej poprawie, to Giannis bez wątpienia musi popracować nad odegraniami z podwojeń i czytaniem gry. Często jego podania są zbyt późne i niedokładne, także obronie łatwiej jest go podwajać, wiedząc, że nie odegra on piłki w odpowiednim momencie i obrona zdąży odpowiednio się przesunąć.


Trzecią istotną kwestią, która moim zdaniem powinna być wykorzystywana w jego grze o wiele częściej, jest gra low post. Kompletnie nie rozumiem, czemu Bucks tak rzadko wykorzystywali go w grze pod koszem. Na pewno dodanie kilku manewrów pozwoliłoby Giannisowi karać obronę rywali za odpuszczenie go na obwodzie. W takim starciu jak przeciwko Miami nie powinien non stop grać z obwodu, gdzie czekało na niego zawsze 3 graczy, tylko wykorzystywać swoje przewagi na low post, gdzie byłoby go dużo ciężej zatrzymać. Także jest to element mogący jeszcze bardziej pomóc zarówno jemu, jak i jego drużynie w playoffs.


Do trzech razy sztuka


Moim zdaniem włodarze Bucks powinni zrobić wszystko, aby przekonać Greka do pozostania w Wisconsin. Jedynym skutecznym sposobem jest zbudowanie drużyny, która będzie o wiele lepiej pasować do stylu gry ich lidera. Świeża krew na ławce oraz kilka zmian kadrowych powinno zadziałać na plus i w następnym sezonie Bucks znów będą się liczyć w walce o mistrzostwo.


Z kolei od Antetokounmpo trzeba wymagać poprawy kilku elementów, które uczynią z niego o wiele bardziej wszechstronnego gracza, którego nie będzie tak łatwo zatrzymać w playoffs. Uważam, że Giannis zostanie w Milwaukee na następny sezon, a jego przyszłość rozstrzygnie potencjalny sukces drużyny. W przypadku kolejnego niepowodzenia, cierpliwość oraz lojalność MVP w stosunku do Bucks zostanie poddana poważnej próbie.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *