Jedna z najciekawiej zapowiadających się serii pierwszej rundy playoffs. Philadelphia 76ers bez Bena Simmonsa mają zamiar napsuć sporo krwi Celtom z Bostonu, ale czy mają realne szanse na wygranie całej serii?
Żadne inne zespoły w historii NBA nie spotykały się tak często podczas playoffs. Tegoroczny pojedynek Celtics z Sixers będzie ich 21 starciem. Tym razem na neutralnym terenie, ale bez zdecydowanego faworyta.
Owszem Celtics grają o wiele lepiej i wyglądają bardzo dobrze, jako zespół. Jednak w tegorocznych starciach z Embiidem i spółką przegrali aż trzykrotnie, co powoduje, że ta rywalizacja może nam przysporzyć wiele dramaturgii.
Sixers, co prawda przystąpią do rywalizacji bez swojego All Stara Bena Simmonsa, ale wbrew pozorom jego absencja może się okazać bardzo pomocna. Teraz ich gra musi się opierać na Joelu Embiidzie i otoczeniu go samymi strzelcami. Spacing nie powinien być zaburzony przez jednoczesną obecność Kameruńczyka i Simmonsa na parkiecie, co może stworzyć poważne problemy defensywie Celtics, która jak wiemy, ma olbrzymie trudności w powstrzymywaniu centrów rywali.
Kluczowy pojedynek:
Joel Embiid vs. podkoszowi Celtics
Gwiazda zespołu z Filadelfii musi wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i pokazać się, jako prawdziwy lider. Jego nastawienie mentalne musi ulec diametralnej przemianie, jeśli chce być jednym z najlepszych graczy w tej lidze. Koniec z uśmiechami i zabawą w koszykówkę, teraz przyszedł czas, aby zmiażdżył swoich rywali i dzięki temu stworzył swojej drużynie szansę na zwycięstwo w serii.
Jeśli uda mu się zdominować swoich przeciwników i regularnie będzie dostarczać ponad 30 punktów w meczu, Celtics będą zmuszeni go podwajać, a to otworzy więcej miejsca do gry jego kolegom. Celci mają problemy pod tablicami, więc tutaj Embiid musi siać popłoch i udowodnić swoją przewagę, a wtedy powinniśmy być świadkami ciekawej serii.
As w talii:
Kemba Walker
Rozgrywający Celtics ma lub miał problemy z kolanem. Jego minuty były mocno ograniczone w ostatnich meczach, aby podczas playoffs był w pełni sił. Jednak jak jest na prawdę z jego nogą, tego na razie nie wiemy.
Od jego dyspozycji będzie sporo zależeć, ponieważ jeśli tylko zdrowie mu pozwoli, powinien zdominować rywalizację na swojej pozycji. Sixers nie mają na niego specjalnej odpowiedzi, ponieważ jeśli zdecydują się wysłać Richardsona, aby krył Walkera, to ktoś ze skrzydłowych Bostonu będzie miał wyraźnie słabszego obrońcę, a to stworzy bardzo dużą przewagę na obwodzie na korzyść Celtics. Wtedy nawet dominacja Embiida nic nie pomoże Sixers, bo na obwodzie będą zdani na łaskę drużyny Brada Stevensa.
Typ:
Wspominałem, że brak Simmonsa będzie być może pomocny w ataku dla ekipy z Filadelfii, tak jego brak w defensywie przeciwko Tatumowi i Brownowi spowoduje poważne kłopoty po bronionej stornie boiska.
Uważam, że aktualnie Boston jest zdecydowanie lepszą drużyną. Nawet jeśli Embiid faktycznie zdominuje rywalizację pod koszem niczym młody Shaq, to przewaga talentu na pozostałych pozycjach jest po stornie Celtics. Liczę na wyrównaną i intensywną serię, która według mnie skończy się po myśli Bostonu.
Boston w 6.