Drugi dzień ćwierćfinałów!

Pierwsze dwa ćwierćfinały za nami. Argentyna sprawiła niespodziankę i na plecach Facundo Campazzo zameldowała się w półfinale mistrzostw świata! Polacy dzielnie walczyli z faworyzowaną Hiszpanią, ale niestety zdecydowało wyrachowanie naszych rywali w decydujących momentach spotkania. Zostały nam jeszcze dwa spotkania w turnieju. W przypadku porażek Czechów i Francuzów w środę ciągle pozostaniemy w grze o igrzyska olimpijskie! Do tego będzie nam potrzeba wygrać oba następne spotkania. Także trzymajmy kciuki za USA i Australię, a nasi zawodnicy będą jeszcze mieli, o co grać! W takim razie zerknijmy, co nas czeka w dniu jutrzejszym.

USA- Francja


Bardzo ciekawie zapowiadający się pojedynek. Obie ekipy są niezwykle atletyczne i będą chciały uwypuklić słabsze strony rywali. Podopieczni Popovicia powinni spróbować wyciągać Goberta i Poiriera wysoko na obwód. Walker i Mitchell są zdecydowanie za szybcy dla podkoszowych rywali. Francuzi na pewno zagrają strefą, żeby środkowi zostali jak najbliżej kosza i nie zostali złapani na faule przez obwodowych USA. Kombinowana obrona podopiecznych trenera Colleta powinna być tutaj kluczowa, bo wiemy, że Amerykanie mają problemy z odczytywaniem częstych zmian systemu obronnego rywali. De Colo i Fournier to gracze z najwyższej światowej półki i to głównie oni będą odpowiedzialni za zdobycze punktowe i kreowanie przewag. Jestem ciekaw jak wykorzystają warunki fizyczne Goberta w ataku. Team USA ma olbrzymie problemy z kryciem wysokich graczy rywali, dlatego dyspozycja gracza Utah Jazz może okazać się decydująca. Dodatkowo skuteczność rzutów dystansowych będzie ważnym czynnikiem. W przypadku braku, punktów i opcji na low post Walker i spółka będą uzależnieni od tego typu zagrań. Wiemy, że ich ofensywa polega głównie na wygrywaniu pojedynków 1 na 1 i odegrań na obwód. Jeżeli Franzuzi ustoją pojedynki indywidualne w obronie, to spodziewam się sporych problemów ze zdobywaniem punktów przez USA, właśnie przez brak innych opcji w ataku. Co prawda z meczu na mecz ruch piłki i zrozumienie miedzy sobą jest coraz lepsze, ale to jeszcze nie jest ten poziom, jakiego oczekuje się po takiej drużynie. Francuzi natomiast mają jasno określony podział ról i znają się doskonale między sobą. Bardzo jestem ciekaw, która ekipa narzuci swój styl gry. Spodziewam się jednak wymiany ognia, bo w obu ekipach jest, komu rzucać.

Typ: Francja +2 punkty. Trzymajmy jednak kciuki za USA, bo jak już wcześniej wspominałem to przedłuża szanse Polaków na awans na igrzyska w Tokio.

Australia- Czechy

Dwie zupełnie różnie zbudowane ekipy. Australia polega na nieustannym ruchu wszystkich zawodników bez piłki. Każdy gracz jest w stanie znaleźć kolegę na otwartej pozycji. Według mnie to najlepiej grająca dla oka drużyna na tych mistrzostwach, ( chociaż stawiam ich na równi z Argentyną). Prowadzeni przez Millsa i Ingelsa gracze „Kangurów” odprawili do tej pory wszystkich rywali na swojej drodze. Nigdy nie wiadomo, kto w danym meczu okaże się liderem. Ich system gry sprawia, że każdy może okazać się bohaterem danego dnia. Tutaj nie ma samolubnych graczy i jeśli drużyna widzi, że ktoś jest w gazie, to grają na niego. Czesi natomiast dysponują jedną wielka gwiazdą otoczoną strzelcami i olbrzymem podkoszowym. Na razie pokazali się z fantastycznej strony, a Satorański prowadzi ten zespół koncertowo. Do tej pory świetnie rzucają z dystansu, ale wynika to ze spacingu i wyśmienitych podań lidera. Jeśli ekipy bronią ciaśniej strzelców to pick & roll z Balvinem jest zabójczo skuteczny. Niestety kontuzji doznał ważny gracz w rotacji, Blake Schillb. Brakowało go w spotkaniu z Grekami, ale miejmy nadzieję zobaczyć go w środowym meczu. Kluczem do zwycięstwa Czechów będzie ograniczenie rozegrania Ingelsa, bo jest to mózg ekipy, oraz Millsa, bo to jest jej serce. Nie widzę gracza po stronie naszych sąsiadów, który byłby w stanie w pojedynkę go zatrzymać. Tylko kolektywny wysiłek całej drużyny, może go spowolnić. Natomiast Australia musi ograniczyć Tomasza Satorańskiego. Mają do tego zadania kilku graczy, z Ingelsem na czele. To będzie na pewno bardzo ciekawy matchup. Obaj mają podobne parametry i styl gry. Dłuższa ławka rezerwowych jest na pewno po stronie graczy z Oceanii i biorąc pod uwagę, że Czesi grają praktycznie 2 zawodnikami mniej w rotacji, to może mieć znaczenie.

Typ: Australia +6

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *